Archiwum grudzień 2005


gru 03 2005 Bez tytułu
Komentarze: 1

czasami wydaje mi sie ze ze mna wszystko jest w porządku, ze po prostu nie natrafiam na odpowiednie cele, ale mówie sobie: 'przecież to tylko kwestia miejsca i czasu' toteż bywam cierpliwy.

ale czasem wybitnie zauważam ze cos tu jest nie tak.

najbardziej zastanawia mnie odpowiedz na pytanie, co wpływa na to że znająca mnie bardzo powierzchownie jedna kobieta mówi mi, że jestem wyjątkowy, przystojny i zapewne wszystkie panny za mną biegają,
podczas gdy dziesięć innych nabija się ze mnie za plecami, bąkając coś że jestem kompletnie nieatrakcyjny, infantylny i to i tak dużo że wogóle raczą cokolwiek wspomnieć o takim szarym błaźnie jak ja.

Bez cienia wątpliwości mógłbym od nich usłyszeć rzeczy, które u ludzi o nieco słabszych charakterach spowodowałyby całkowitą utratę wiary w samego siebie a może i nawet popchnęłyby do samobójstwa.

Nie uważam się za osobę nietowarzyską, nieśmiałą,
Wiem, że ludzie sie przy mnie nie nudzą, moja obecność sprawia chociaż minimalną przyjemność tym którzy mnie poznali.

Mam również lustro.

nasuwa się pytanie o co w tym wszystkim chodzi ?
wszyscy jestesmy ludzmi, mamy identyczne biologiczne cele, nasze organizmy składają się u wszystkich z tych samych elementów a jednak różnimy się tak bardzo od siebie.

wnioski: nie da się podać niepodważalnej definicji człowieka
wszystko zależy od okoliczności i przypadkowych pierwszych 15minut znajomości. Nie trać wiary w siebie choćby chcieli ci ją odebrać z siłą przekraczającą twoje możliwości trzykrotnie.

Życie jest trudne.

 

zakazane_mysli : :