gru 22 2006

Bez tytułu


Komentarze: 0

wraca, najlepszy kumpel na swieta
tyle przesiedzielismy nocami, ja zwierzałem mu sie
z nie mojej wówczas kaśki a on z nie swojej asi
on wyjechal ja zostalem i teraz jestem z nią
on wyjechał i nie jest z nią, ale jest szczesliwy jak nigdy
bo to...wstretna suka z niej była
boje sie spotkac z nim twarza w twarz
boje sie a zarazem cholernie sie ciesze
niewiem jakim jest teraz człowiekiem
bo przeciez niemozliwe zebym całkowicie tym samym
skoro my wszyscy tutaj razem sie zmienilismy to co dopiero on tam, sam...
mam nadzieje ze w głebi duszy wciaz tym samym najlepszym gościem na wschod od greenwich
za godzine sie z nim spotkamy
ide...

zakazane_mysli : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz