Najnowsze wpisy, strona 3


sie 06 2006 Bez tytułu
Komentarze: 3

w takie dni, ktore mnie wogole nie pochłaniają, kiedy siedze sam ze sobą i gdy zrobilem w zasadzie wszystko co powinienem danego dnia zrobic, lub to co mógłbym zrobic wymaga jakichs innych niedostępnych obecnie chęci, to w takie dni właśnie zastanawiam sie nad swoim życiem.
z reguły refleksje te mają charakter bardzo negatywny.
myśle sobie "co jest kurde ?"
nie jestem jakis brzydki, ludzie sie do mnie garną, umiem rozmawiac z kobietami, one przeważnie czują sie przy mnie bardzo dobrze i wogole mam duzo zalet o ktorych zreszta sam nie lubie mowic bo czuje sie jak jakis nadęty bananowiec...
tak czy inaczej nie mam jakichs szczególnych wad, moze poza tym ze bywam zbyt surowy i lubie sie ostro kłócic.
wszystko jest jeszcze w miare niebeznadziejnie do czasu kiedy zaczynam dochodzic do kolejnych wniosków wysnutych na podstawie paru prostych porównan.

znam kilka super dziewczyn, ktore sa ładne, bystre i inteligentne a ich partnerzy to nażelowani pozerzy, którzy przy swoich koleżkach udają gwiazdy porno natomiast w obecnosci swojej 'ukochanej' padają teksty typu 'misiu pysiu, tralalala blablabla' znowu wszystko byloby w miare do zaakceptowania gdyby nie fakt że one wiedzą o tej drugiej naturze swoich kochasiów. Jak to sie wogole mogło zaczac ?

i tu pada kolejne niezwykle głeboko intelektualnie sięgające pytanie natury egzystencjonalnej:
CO JEST KURWA ?

dlaczego ja siedze własnie sam w domu, w deszczowy dzien i pije sam ze sobą piwo, nie mam sie do kogo przytulic i nie moge sie podelektowac dzwiecznym kobiecym głosem ?
dlaczego ciągle przegrywam w tej wojnie i nic mi sie nie udaje, mimo że jestem do tej walki bardzo dobrze przygotowany ?
dlaczego to juz trwa tyle czasu ? tak na dobrą sprawe to jedyna moja dziewczyna była ze mną TYDZIEŃ !!!!!!
a cała reszta najwyżej kilka (pijanych) godzin
i wcale nie jest tak że to dlatego że siedze w domu przed kompem, bo w domu to akurat bywam najrzadziej, mijam sie z wieloma ludzmi kazdego dnia

dla K. potrafiłbym rzucic palenie, moglbym zostawic wszystko i wyjechac z Nią gdzie tylko by sobie zażyczyła.
dlaczego właśnie Ona musi byc taka niestandardowa ? niepojęta, pogrywa tak dziwnie że czuje sie jak na chemicznej smyczy ? a moze wogole nic nie robi tylko to wszystko moje urojenia ?
najbardziej boli mnie to, ze odpowiedzi na te pytania szukam juz całe życie, i nie natrafiłem nawet na najmniejszą poszlakę
jak nie wiesz na czym stoisz, to nie stoisz..tylko ..leżysz

zakazane_mysli : :
lip 21 2006 Bez tytułu
Komentarze: 2

jesli wydaje ci sie, ze nikt nie ma tak pogmatwanych i niestandardowych problemów jak ty, to znaczy ze masz takie same problemy jak wszyscy.
witam w realnym świecie....

ostatnio muzyka zamiast nastrajac mnie dobrze, tylko skłania do ponurych refleksji
problemy, ktore dobieraja sie do mnie na wszelkie możliwe sposoby powoli dostają się do środka i pożerają moją dusze

przydałaby się jakaś motywacja, napędowy motor działań cos jak L.Casei dla duszy, łagodzący balsam i sanktuarium na nogach jednocześnie...w szpilkach
bo mam spoko życie, i nie chce żeby mi sie znudziło przez jedno brakujące ogniwo
a juz powoli przestaje mnie to wszystko cieszyc, traci barwe
moznaby powiedziec ze umieram żyjąc.
trwa to juz tak długo ze niewiem jak długo jeszcze jestem w stanie odpierac ataki depresji.

a kiedy kocha sie kogos za dwie osoby, umiera sie dwa razy....
i cierpi podwójnie

zakazane_mysli : :
lip 13 2006 Bez tytułu
Komentarze: 4

dokąd zmierzam ? niewiem
niewiem czy chce to wiedziec, nastały czasy kolejnych szybkich zmian, na ktore nie mam wpływu

'zobaczymy'... kolejny raz pada słowo, ktore z reguły oznacza ze sprawy potoczą sie nie po mojej myśli, ale to przeciez nie musi znaczyc ze bedzie zle, prawda ?

 

mysle ze jesli w koncu mam przezyc jakis normalny, zdrowy zwiazek to to spadnie na mnie niespodziewanie bo jak narazie takie oczekiwanie na jakas budzącą nadzieje reakcje drugiej osoby przynosi tylko rozczarowanie, ból i znużenie monotonią życia.

ale skoro apetyt w miare jedzenia rosnie to sam boje sie nawet myslec czego bede poszukiwał jesli zdobede to czego tak usilnie szukałem........

 

zakazane_mysli : :
lip 02 2006 Bez tytułu
Komentarze: 3

no i znowu wracam do miejsca, ktore odwiedzam co roku w coraz to większym składzie..
do raju lat młodzienczych

K. nie daje mi spokoju, jak juz pisalem chce sie zblizyc do Niej taktycznie, tu konwencjonalne metody nie maja zadnego odniesienia bowiem jest Ona niezwykle wyjątkową osobą.

ale pomimo tego nie zamierzam się ograniczac aporpo wyjazdu, w koncu czasy werterowskie przemineły wraz z nadejściem ery transkomunikacyjnej która karmi nas szybkim seksem i łatwymi pieniędzmi.

a zresztą po co mam sie zamartwiac, niech Ona bedzie moją muzą, celem nadrzędnym dla którego nie określiłem terminu realizacji.

zakazane_mysli : :
cze 27 2006 Bez tytułu
Komentarze: 1

niewiem czy to dobry pomysl i niewiem czy mi sie to oplaci ale postanowilem walczyc dalej
z tym ze zmienilem taktyke

moze po pewnym czasie sama dojdzie do tego ze to ja jestem mr. Right
nie mam pojecia na czym stoje, a to z reguły znaczy ze nie stoje tylko leże.

ale chce dac Jej wiecej czasu, moze jesli pozna mnie jeszcze blizej to w koncu pojawi sie miedzy nami jakas iskra,

podobno czasami ludzie po latach nagle zdaja sobie sprawe ze ta osoba ktorej tak usilnie szukają jest tuz obok....
ja zrozumialem to po trzech latach, a ile Ona potrzebuje na to czasu ?

podobno... niewiem czy to jest mozliwe, ale musze sprobowac.
musze bo inaczej bede tego zalowal do konca zycia.

wczoraj rozmawiałem z Nią przez 9 godzin.
jak mam to rozumiec ?
moze i mam to rozumiec ze lubi mnie i tyle, normalnie bym wolał kubeł zimnej wody na głowę, ale tym razem po prostu zostanę Jej przyjacielem i kto wie, moze kiedys cos z tego wyjdzie...

zakazane_mysli : :