wrz 26 2006

Bez tytułu


Komentarze: 5

szedlem wzdłuż głównej ulicy zastanawiając sie nad tym czy to szóste spotkanie zakonczy sie tak jak o tym marze.
Kasia grała różnie, odnosiłem wrażenie ze cos miedzy nami jest ale balem sie tego ze to tylko złudzenia
dzisiaj pocałowałem miłosc mojego zycia
mam nadzieje ze to nie byl sen bo w przeciwnym razie oznaczałoby to ze ktos sie nade mna znęca.
kocham Ją i nigdzie nie wyjade bo nie potrafie zostawic Jej na kilka godzin a co dopiero na kilka miesięcy.
nigdy nie zapomne tego pocałunku, to najpiekniejsza rzecz jaka mi sie w zyciu przytrafiła
mam w oczach łzy szczęścia bo nie wierze w to co sie stało
nigdy sie tak nie cieszyłem...
Niedawno pisałem, co jeśli dla jednej osoby przeznaczona jest tylko jedna osoba i ta osoba twierdzi inaczej ?
czy należy walczyc ?
Tak, należy walczyc i mowie to bedac facetem a nie rozjuszoną małolatą
w najtrudniejszym przypadku nigdy nie wolno tracic nadzieii
kocham Cie i nie zamierzam przestac

zakazane_mysli : :
26 września 2006, 18:44
Czyli jednak. Cieszę się:)
kasia
26 września 2006, 12:59
zapraszam na www.kasi-przyjaciele.blog.onet.pl i zapraszam do konkursu:)
26 września 2006, 12:06
mowisz ze nalezy walczyc bo Ci sie udalo, a co bys powiedzial gdybys tak walczyl juz kilka lat?
pfi
26 września 2006, 09:09
a ja w miłosc nie wierze;
ola
26 września 2006, 03:34
brawo, dzielny jestes, nigdzie nie wyjezdzaj, zostan i cieszsie swoim szczesciem. Ja raz tak wyjechalam i stracilam milosc zycia...tkwie teraz w toksyczxnym zwiazku z podstarzalym Anglikiem. Zycze powodzenia calym sercem.

Dodaj komentarz