Bez tytułu
Komentarze: 1
Ona...poznalismy sie na jakims spotkaniu. Mało sie widywalismy, lubiłem ja i pewnego dnia na imprezie wyszlo tak, ze to zrobilismy, było cudownie, czesto wracam do tamtych chwil i marze zeby sie znow tam znalezc...Myslalem ze to bedzie cos wiecej niz jedna spedzona noc, cieszyłem sie bo wiedziałem ze tak bedzie, ale coz... nie chwal dnia przed zachodem słonca, dla niej to była chyba przygoda i chce zebysmy byli przyjaciolmi (sic), czyli powiedziala ostatnia rzecz jaka chciałem usłyszec. To mnie gnebi, bo czasem mysle ze jednak ona chce cos wiecej, ale juz sam niewiem, kobiety sa dziwne, bardzo dziwne...Zreszta na coz mogłem liczyc wiecej, impreza to impreza, czesto tak bywa...eh
Dodaj komentarz