Bez tytułu
Komentarze: 3
minelo 136 godzin i 34 minut odkad mam na sobie ten sam podkoszulek. Czy śmierdze ? o dziwo nie, w sumie czuje zapach dezodorantu, po prostu sie nie spociłem przez te pare dni, na dodatek powinienem sie ogolic. Nie jestem niechluja, nikt nigdy nie pomyslalby ze ja, pan X nie myl sie przeszlo 4 czy 5 dni na dodatek nie zmienil podkoszulka, ale zreszta nie o tym chcialem pisac.
boje sie ze strace kolejnego brata, wtedy zostane juz sam, i sam dam sie omamic sukkubusowi
tak sobie to tlumacze choc brak mi czasem tego kobiecego ciepła, namietnosci czy samej obecnosci innej osoby...
zawsze wiem, ze mam braci i to mi daje jakas gwarancje na lepsze jutro, mysle ze milosc nie jest mi teraz potrzebna, ze radze sobie dobrze i na pewno to sie zgadza, ale w moim zyciu brak tego jednego procenta...
z drugiej strony nie potrafie i nie chce sobie tego wyobrazic, ze ktos absorbuje tak duzo mojego czasu, ze musze byc odpowiedzialny, zalezny, zawsze gotowy do rozmowy\spotkania\wizyty, to mnie przytłacza, ta druga strona medalu wtedy doceniam uroki wolnosci.
to tak jak z macierzynstwem, niejedna dziewczyna lubi bawic sie z niemowlakami czy malymi dziecmi, ale gdyby sama miala zostac matka, odpowiedzialnosc narzucona mlodej niedoswiadczonej i nie w pelni dojrzalej dziewczynie, przerosla by jej mozliwosci.
trudno byloby mi poswiecic braci na koszt sukkubusa, ci ktorzy tak zrobili, widocznie niecenili nas zbyt wysoko.
wspominam dziecinstwo, czasy kiedy duzo przebywalem u mojej babci, ciagle slysze kojacy dzwiek farelki, głosy z telewizora, widze przyciemnione swiatlo w duzym pokoju, gdzie leci jakis super nowy przeboj typu rambo albo straznik teksasu, wlasnie wyszedlem z wanny i ide ogladac muminki, tam juz mama razem z babcia siedza i czekaja na mnie z przepyszna kolacja. Po wszystkim czuje sie senny, zapadam w gleboki, bezpieczny sen... sen do ktorego tak bardzo czesto chce wrocic, by znow znac to uczucie, przypomniec sobie dzwiek tej farelki, ktora razem z ogolna atmosfera dawaly tyle ciepła......
ile dalbym by tam sie znalezc, w tej arkadii, gdzie nigdy nie mialem problemow, ani jednego... teraz mam mnostwo i tak bardzo chce tam wrocic...
Dodaj komentarz