Bez tytułu
Komentarze: 3
trudno cos pisac na poczatku, czuje sie jakby ktos na mnie patrzył i czekał az cos zrobie, nie chce takiej presji.
czuje sie tak jak w pewnym filmie "nowa rasa", gdzie jeden z braci - Vincent urodził sie w normalny sposob a drugi został stworzony genetycznie. Vincent mimo iz był starszy, to zawsze był gorszy od swojego brata, we wszystkim. Z moim najlepszym przyjacielem jest podobnie, on jest wyzszy, zawsze lepiej sie uczy, zawsze ma dziewczyne, jemu zawsze wszystko sie powodzi. Ja jestem tylko silniejszy. Trudno jest okreslic takie mieszane uczucia, z jednej strony przyjazn z drugiej zas zazdrość i nienawiść. Nie chce byc taki zawistny, ale dzieje sie tak dlatego, ze mnie sie nic nie układa a jemu na odwrot. On chełpi sie swoim zwycięstwem, gdy opowiada o tym jaka to jego dziewczyna jest wspaniała a on zrobił to i tamto. Mdli mnie i niewiem co robic, znamy sie od dziecka, zawsze sie kumplowalismy a teraz on nie ma dla mnie czasu, bo całe dnie spedza z nią. Moze jestem zazdrosny ? nie jestem, chce tylko spokoju i równowagi i zeby nasza przyjazn była taka jak dawniej, teraz wszystko sie sypie...
Dodaj komentarz