Najnowsze wpisy, strona 15


maj 26 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

dreszcze. Ciagle czuje dreszcze, przechodza mi po plecach gdy o Niej mysle. Jak to jest, wiem ze moja milosc do Niej jest nieodwzajemniona, ze nic z tego nie bedzie, ze Ona kocha innego... jestem zagubiony, niewiem co czuje, zgubiłem swoj zyciowy kompas... albo ktos mi go po prostu ukradł.

sa takie momenty, w ktorych mysle, ze nie wytrzymam ani minuty, seukundy dłuzej, ze mam dosc czekania, myslenia i wiecznego zawodu. mysle tez, dlaczego ja ?

czasem mysle, ze idealizuje uczucie do Niej, ze Ona wcale nie jest taka idealna, jaka ja sobie ją kreuje.

"Jest taka cierpienia granica,
za którą się uśmiech pogodny zaczyna."

gdzie ta granica ? mysle ze zbładziłem tak mocno, ze nigdy jej nie znajde. nigdy Jej nie znajde...

czasem tak bardzo chce nie myslec o tym wogole juz do konca zycia o tym wszystkim zapomniec i nie wracac nigdy wiecej

chce żyć bez miłości.... a czasem nie...

"Na nieszczęście mogą skazać nas inni - na miłość skazujemy sie sami....."

zakazane_mysli : :
maj 22 2004 Bez tytułu
Komentarze: 3

tyle sie juz nie widzielismy, codzien o Niej mysle. Ona teraz gdzies jest, tak bardzo pragne zobaczyc co teraz robi, zobaczyc jej usta jej ciało jej włosy...

zmarzły mi rece, wszechobecny chłód... czuje ze to przez serce, ze cała dusza jest regularnie zamrażana.

kazdego dnia moje serce bije wolniej, słabiej, wiem ze bez Ciebie kiedys stanie na amen....

zakazane_mysli : :
maj 19 2004 Bez tytułu
Komentarze: 1

nigdy mnie nie zapytaja. nigdy nikogo nie obchodze.

przyjaciele powinni słuchac i byc wysłuchiwanymi, to nie istotne bo przeciez jestem tylko maszyną..... nikt sie nie interesuje maszynami, bo my powinnismy radzic sobie sami, ale coz.... jestem maszyna ktora ma uczucia.

Chcialbym wierzyc, ze pewnego dnia ostatni beda pierwsi i na nas przyjdzie pora......

Z pozoru wszystko jest okej, ale tak naprawde w srodku, we mnie sie gotuje, wielki wulkan wrze a ja go musze tłumic, czasem nie chce mi sie życ, ale wstaje i dzwigam to gówno dalej

zakazane_mysli : :
maj 09 2004 Bez tytułu
Komentarze: 1

dlaczego jestem taki inny, zawsze INNY, nigdy mi sie nie powodzi, zawsze mam pieprzonego pecha, czy jestem człowiekiem w wersji demo ?! nie moge korzystac z tylu przyjemnosci zycia... gdzie moge dostac pełna wersje... tak bardzo chcialbym moc jeszcze raz Cie dotknac, pocałowac, pogłaskac uslyszec Twoj szept bo wtedy czułem sie jak w niebie, to były najszczesliwsze, bardzo krotkie chwile w moim zyciu i nie wiem ciagle, ile one dla Ciebie znaczyly, nie wierze ze o tym wszystkim zapomnialas, ze nie myslalas o mnie nigdy przed snem, bo ja mysle o Tobie zawsze, 24 godziny na dobie ciagle mysle o Tobie, gdziekolwiek jestem i cokolwiek robie zawsze widze Cie przed oczami, taką jaka byłas wtedy...usmiechnieta i słodka....

Pamietam ten moment gdy sie do siebie zblizylismy, to było takie nagłe, takie szybkie i spontaniczne, pamietam tylko ten jeden obraz.... Widze Twoja twarz, jest ciemno, pamietam Twoje włosy i usta i wtedy zaczeslismy sie kochac.......... boże gdybym mogł to przezyc jeszcze raz, gdybym mogl spedzic z Tobą jedną malenka chwilke........ nie chce tak zyc, chce bys mnie kochala tak jak ja Ciebie..............

na zawsze Twoj.....

zakazane_mysli : :
maj 07 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

wychodze, by słuchac jak mu sie powodzi ehh, jestem fałszywy... oszukuje sie ze tak nie jest, ale tak naprawde fałszywy kutas ze mnie.
Ale coz, chcialbym czasem pogadac o swoich problemach a nie tylko o jego sukcesach, w koncu po to sa przyjaciele.
Wkurwia mnie to, ze ide na ławere tylko po to, no kurwa mać, jak tak pomysle, to na dobra sprawe nie mam z kim pogadac tak szczerze, czuje sie fatalnie, a dlaczego oni wszyscy nie cierpią? bo to ja jestem ich słuchaczem, to ja znam ich wszystkie problemy i ich wszystkie sukcesy.
Chyba musialbym pogadac z psychem, oni wszyscy pokonczyli jakies szkoly to cos chyba powinni kumać.
Ale co mam robic, przytakiwac ? usmiechac sie ? to jest wlasnie fałsz, a na czym tak na serio polega przyjazn ?
kazdy w swoim zyciu ma do odegrania jakies role, epizody w czyims zyciu, wielkie i ciekawe scenerie a ja ?
ja dostalem niewdzieczna, niezmienna jedna role słuchacza, maszyny, pajaca, marionetki, juz hydrant sie do tej roli nadaje bardziej bo przynajmniej jest szczery, ma wszystko w dupie.
On juz sie nie moze doczekac zeby mi opowiedziec o wszystkich swoich sukcesach, wszystko inne ma w dupie jak ten hydrant, zapomni o wszystkim co prosiłem go zeby wział, wszystko zapomni poza swoim egoizmem.
Wszyscy egoisci z wyboru tylko ja jeden altruista bo tak mi dano... kurwa, gdybym mial wybor tez bym był egoistom, ale ja zawsze wierzylem ze zostalem specjalnie naznaczony od boga, piętnem, przeklenstwem... chociaz z religijnego punktu widzenia to błogosławienstwo...
Są dwie rzeczy, dzieki ktorym chce mi sie życ.
Muzyka... gdy patrze w przyszlosc tylko to mnie pociesza i Ona... bo daje mi nadzieje, kiedy pomysle zeby do niej pojechac jestem wtedy szczesliwy i zapominam o wszystkim mimo, ze wiem jak to wszystko ma sie ku koncowi...

wszystkiego mi sie odechciewa... wychodze by pełnic swoja role, by spełniac swoje zadanie, bo jestem przeciez tylko maszyną...............................

zakazane_mysli : :