Komentarze: 4
dokąd zmierzam ? niewiem
niewiem czy chce to wiedziec, nastały czasy kolejnych szybkich zmian, na ktore nie mam wpływu
'zobaczymy'... kolejny raz pada słowo, ktore z reguły oznacza ze sprawy potoczą sie nie po mojej myśli, ale to przeciez nie musi znaczyc ze bedzie zle, prawda ?
mysle ze jesli w koncu mam przezyc jakis normalny, zdrowy zwiazek to to spadnie na mnie niespodziewanie bo jak narazie takie oczekiwanie na jakas budzącą nadzieje reakcje drugiej osoby przynosi tylko rozczarowanie, ból i znużenie monotonią życia.
ale skoro apetyt w miare jedzenia rosnie to sam boje sie nawet myslec czego bede poszukiwał jesli zdobede to czego tak usilnie szukałem........